Dzisiaj kolejny felieton z cyklu „Felietony czasu pandemii”. Autorką jest Alicja Maziewska z kl. 2 ag. Zapraszamy do lektury.
FILMOWY 2020
W roku 2019 myślałam, że już wszystko w życiu widziałam. W dobie pandemii przekonałam się jednak, że jest to bujda na resorach. Sytuacje, które wydarzyły się w 2020 można by porównać do wielu filmów.
W marcu, kiedy ludzie wykupywali ze sklepów zapasy papieru toaletowego na przynajmniej rok i toczyli ze sobą walki o ostatnią paczkę makaronu, czułam się jakbym oglądała ,,Podziemny krąg” tylko dziwnym trafem Brad Pitt tym razem się z nikim nie bił. Dzieci w tym czasie pozostawione same sobie nieludzko się nudziły i wymyślały przeróżne zabawy oraz rozrywki, niektóre kończyły się tragicznie. Podczas kiedy rodzice byli w pracy, latorośl urządzała sobie istny ,,Projekt X”.
W międzyczasie mogliśmy obserwować na żywo: ,,Jak rozpętałem trzecią wojnę światową” między Stanami Zjednoczonymi, a Iranem. Na szczęście wszystko rozeszło się po kościach. W następnym miesiącu mieliśmy ,,Płonącą pułapkę” w Australii. Wszyscy byli zdruzgotani sytuacją na Półkuli Południowej i wytworzyło się wiele zbiórek pieniędzy na pomoc w ugaszeniu pożarów. Przynajmniej wszyscy dowiedzieli się, że Australia to tak naprawdę kontynent.
Obecna sytuacja, w której żyjemy przypomina wszystkie produkcje o zombie połączone z czeskim filmem. W szpitalach pracownicy służby zdrowia są poubierani w skafandry żywcem wyciągnięte z ,,Epidemii strachu”, a tak naprawdę w rzeczywistość przypominają: ,,Daleko od noszy”.
Moja mama zasłynęła z najkrótszej kwarantanny w kraju. Była na niej dokładnie dwie godziny. Kiedy w panice wróciła do domu z pracy i powiedziała, że ma od dziś być w izolacji zaczęliśmy się martwić. Wyprowadziła się do drugiego mieszkania, po czym z zegarkiem w ręku wróciła po dwóch godzinach i oznajmiła nam, że była to pomyłka policji. Czy nie brzmi podobnie do fabuły ,,Drogówki”?
Też strajki, które odbywały się w ostatnim czasie, już nawet nie mówiąc o tym, czy chodzi o strajki kobiet, czy o odpowiedzi narodowców czy Kościoła. Wszyscy zachowywali się jak w ,,Planecie małp” włączając w to polityków, z którymi robi się z tego wersja ,,Planeta małp deluxe”.
Jeszcze dwadzieścia, bądź dziesięć lat temu ludzie myśleli, że przyszłość będzie wyglądać jak w ,,Matrixie” albo ,,Incepcji”. Nikt nie spodziewał się ,,Powrotu do przeszłości”; do czasów prawie jak w 1920 roku, kiedy mieliśmy epidemię hiszpanki. Strach pomyśleć, co będzie za kolejną dekadę czy dwie, oczywiście jeśli wszyscy nie poumieramy w tym roku.
Alicja Maziewska